logo

O mnie

Kim jestem?


Nastoletnią dziewczyną o imieniu Beata, która chętnie podejmuje się nowych wyzwań.

Większość rzeczy w życiu robię spontanicznie, przez co często wpadam w tarapaty. Zawsze obstaję przy swoim; jestem strasznym uparciuchem. Im bardziej ktoś mnie do czegoś namawia, tym bardziej jestem na nie.

Ale, nie zniechęcając Was, powiem śmiało, że posiadam też jakieś zalety! Jestem strasznie otwartą i empatyczną osobą, co mi znacznie pomaga w kontaktach międzyludzkich. Zawsze staram się w miarę możliwości pomóc ludziom, którzy proszą mnie o radę i strasznie się angażuję w ich sprawy (chyba że ktoś jasno powie, że mogę się wycofać).

Gdy już długo kogoś znam, strasznie się do tej osóbki przywiązuję i im bardziej się z nią droczę podczas rozmów, im bardziej jestem upierdliwa, tym bardziej mi na niej zależy.

Wspomniałam, że jestem lekko stuknięta? Pozytywnie, oczywiście!


Czym się interesuję?


Przede wszystkim oglądaniem anime i czytaniem mang. Jest to coś, czego w życiu w sobie nie wykorzenię, nawet, gdybym bardzo chciała. Nie jestem jednak tzw. otaku. Tak, M&A jest moim hobby, jednak samą popkulturą japońską średnio się interesuję. Szanuję także opinie osób postronnych i nie próbuję ich zmuszać do próby zapoznania się z anime i mangą.

Jedną z rzeczy, którą się fascynuję, jest również psychologia. Wiążę z nią swoją przyszłość, nie ukrywam. Uważam, że każdy z nas powinien znać przynajmniej zalążek tego pojęcia, gdyż psychologia uczy nas w sposób profesjonalny radzenia sobie w życiu.

Kolejnym z moich zainteresowań jest pisanie różnorakich opowiadań – od tych opartych na innych dziełach po autorskie historie.

Czwartą rzeczą, którą kocham, jest... gramatyka. A przecinki to moje kumple!


Dlaczego anielski burdel?


Inspiracją była dla mnie moja ulubiona sentencja.
Każdy biały anioł jest w dziesiątej części prostytutką.
Oznacza ona, że nawet biały, na pozór nieskazitelny, anioł, popełnił kiedyś jakiś grzech, uległ pokusie. Nikt więc nie jest ideałem, nawet istoty, które za takie uważamy. Przynajmniej ja tak to odbieram.

I, w sumie... nie wyjaśniłam, skąd się wziął anielski burdel. Wiecie co? Sama nie wiem. Siedziałam sobie, myślałam nad tytułem, spoglądając na ten cytat i nagle mi wpadło do głowy.


the end

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Interesuje Cię coś jeszcze? Śmiało, zapytaj!